wiosna w marcu jest trochę nieśmiała, trochę zagubiona, ale wiem na pewno, że już jest, pachnie ziemią i zimną wodą zwodzi chłodnym słońcem wabi mokrym […]
Lód na zamarzniętych kałużach trzeszczy pod podeszwami. Bezszelestnie toczą się gęstniejące wody Raby. Na wzgórzu cisza. Nie słychać mnisich śpiewów. Cisza. Milczy sygnaturka. Nikt nie śpiewa […]
nasz dzień zwalnia, gdy zapalają znicze ale nie czekamy chrzęści martwy szkielet liścia ale nie tęsknimy korowód przodków i potomnych ale nie cierpimy oglądamy się przez […]
Architekt w małym czarnym kapeluszu oczarował Alicję już na pierwszym spotkaniu. Miał szpakowate włosy spięte w krótki kucyk i małą, hiszpańską bródkę. Poleciła go szefowa Alicji. […]
Wyżyna Białych Skał u źródeł rzeki Argia (dziś cześć Wyżyny Krakowsko- Częstochowskiej u źródeł Pilicy) późna jesień 5386 roku p.n.e. Szli przez cały dzień. Szybko, bez […]
deszcz obmywa cierniowe rany świeca ogrzewa gwiazdę śmierci pęka pierwszy kwiat wiosenny przynosi wszystkie rozwiązania ziarno wiary dla Tomasza kroplę zbawienia dla łotra na krzyżu zmartwychwstanie […]
Wtorek Minister! No proszę! Marlena wstała z sofy i zrobiła kilka kroków po miękkim dywanie. Mogła się tego spodziewać, ale mimo wszystko odczuwała zaskoczenie, gdy usłyszała […]
Tak zaczyna się książka, którą właśnie piszę. Nie ma jeszcze tytułu. Nie jest ukończona. Rozpoczęcie powieści to „Dziadek do orzechów”, balet do muzyki Piotra Czajkowskiego. W […]
Szczelnie zamknięte okno. Trzeba je natychmiast otworzyć. Można się udusić. Nylonowa firanka pluje iskrami w ciemnościach. Kaloryfer tańczy w gorączce. Wysuszył już wszystko na wiór. […]
Raz w roku, w oktawę Bożego Ciała z dziedzińca klasztoru sióstr Norbertanek na krakowskim Zwierzyńcu wyrusza szalony pochód Lajkonika. Kraków przeżył kilka najazdów tatarskich. Najgorszy, […]
Bardzo cicha pieśń słonecznika Niesiona przez owadów brzęczące bransoletki Najsmutniejsza ze smutnych niema pieśń słonecznika Za zachodzącą twarzą Najjaśniejszej Królowej Kochanki Matki Łzami rdzawymi […]
Chwilę przed świtem powierzchnia wody rzeki wyglądała jakby wcale nie płynęła, lub płynęła bardzo powoli, raz w jedną raz w druga stronę. Maleńkie zmarszczki wydawały się […]
Dziś przedstawiam Wam moją klasę w Kuwait English School. Grupka mała, ale niezwykle esencjonalna. Każdy inny ale wszyscy w takich samych mundurkach. Jedna z dwóch […]
Rozgwieżdżony wieczór z Dominique powoli, ale nieuchronnie zmierzał w kierunku mdłego świtu. Krwawa plama wina rozlanego na białym dywanie w salonie nie urzekała już bukietem […]
A oto moi dziadkowie. Ten polski i ten arabski. Dwaj wspaniali mężczyźni o nietuzinkowych charakterach i szlachetnych rysach. Obaj nosili się szykownie i znakomicie prezentowali się […]
Gdy byłam mała pilnie słuchałam opowiadanych bajek. Teraz sama je piszę. Aida Amer, fragment książki „Opowieści spod oliwnego drzewa” Krótkie wprowadzenie: W małym palestyńskim miasteczku dzieci […]
Kuwejt dawno, dawno temu. Słabo pamiętam ten dzień. Za rękę z moim najlepszym przyjacielem Waelem idę do przedszkola. To nasz pierwszy dzień. Gdyby nie on, byłabym […]
Idzie wiosna! Robimy sałatkę! Moja ulubiona sałatka to arabska Tabbuleh. Trzeba tylko zdobyć dużo świeżej mięty (lub założyć uprawę doniczkową). Kaszkę burghul (zwaną w tej […]
Jest grudniowe popołudnie. Siedzę sobie na jednej, dobrze zmrożonej gwieździe i patrzę na ciemniejące miasto, które jeszcze przed pięcioma dniami było moim miejscem. Ciągnie mnie […]
Dabka to tradycyjny palestyński taniec. Jest w nim rytm, który przyspiesza krążenie krwi. Jest pasja i natchnienie. Pierwszy raz widziałam dabkę dawno temu. Wykonał ją […]
Opowiem Wam o ślubie moich rodziców. Przeczytajcie. To historia pełna miłości. Wyobraźcie sobie Polskę w 1967 roku. Jest lato. Młoda para wchodzi do kościoła Piotra i […]
lećcie wysoko anioły skrzywdzone przelotnie i niechcący zasłońcie promienną dumą rany po wyszarpanych skrzydłach gnijące rzucajcie na ziemię wciąż te same, zbawienne i potężne cienie […]
– My teraz jak te okazy przyrodnicze jesteśmy. Jak wymierający gatunek, nie Kinol? Ogień przygasał. Rozalia głośno stęknęła z wysiłku siadając przed blaszaną kozą. Była bardzo […]
co tam u pana panie sąsiedzie a niedobrze niedobrze dziękuję dwunasty dzień kwarantanny dziś mam balkon się skurczył zauważył pan i sufit opadł niżej chyba z […]
Wiatrak na parapecie brzęczał jak mucha trafiona kapciem trochę za słabo. Lepkie lato uparcie trwało, choć jego przydzielony czas już wybrzmiał wraz z pierwszym dzwonkiem w […]
Genesis Urodziłam się w Polsce z dawnych lat. Nie w takiej, jaką jest dziś.Oddział położniczy znajdował się na drugim piętrze szpitala im. Gabriela Narutowicza w Krakowie. […]