Raz w roku, w oktawę Bożego Ciała z dziedzińca klasztoru sióstr Norbertanek na krakowskim Zwierzyńcu wyrusza szalony pochód Lajkonika.
Kraków przeżył kilka najazdów tatarskich. Najgorszy, ten, który doprowadził do spalenia miasta i trudnego do opisania dramatu sióstr Norbertanek miał miejsce w 1241 roku. Zachowała się pamięć o tych wydarzeniach, ale po wiekach przybrała formę wesołej zabawy ulicznej.
Brodaty Tatarzyn na sztucznym koniku tańczy na ulicach Krakowa z czerwoną buławą w dłoni. Wędruje ze swym orszakiem poprzebieranym w kolorowe szaty aż na Rynek Krakowski. Miałam szczęście w życiu. Lajkonikiem przez całe dziesięciolecia był mój wujek, Zdzisław Dudzik.
Nikt nie miał tak dobrze w dzieciństwie, żeby Lajkonik brał go na konika.
Tylko ja!