Święta już za nami. Stary rok też powoli gaśnie. Przeczytałam właśnie mój tegoroczny prezent spod choinki. Mądre anioły wiedziały, co dobre. Książka mojej ukochanej cioci Teresy Pfabé-Kamal „O początkach powieści egipskiej”.
Cioci już nie ma wśród nas od kilkunastu lat. Książka została wydana dzięki staraniom Jej córek a moich serdecznych przyjaciółek: Hali, Magdy i Oli Kamal. Książkę pochłonęłam jednym tchem. Jej pierwsza część, wspomnieniowa, w której bliscy i znajomi piszą o niezwykłej historii życia Teresy Pfabé-Kamal, to opowieść o osobie na wskroś dobrej i zarazem pełnej pasji, ciekawości świata i odwagi w podejmowaniu trudnych i nietuzinkowych wyzwań życiowych. Wspaniała. Wzruszająca. Monumentalna. Mądra. Taka była Teresa Pfabé-Kamal.
Druga część książki to Jej naukowe opracowanie dotyczące historii początków egipskiej powieści.
Bardzo ciekawa praca, która otwiera oczy Europejczyków zapatrzonych tylko we własne dokonania na wszelakich polach. Tymczasem narodziny wielkiej literatury egipskiej z Nadżibem Mahfuzem na czele miały miejsce nieco wcześniej. W moim notesie powstała, dzięki tej lekturze, lista ikonicznych powieści egipskich jak „Zajnab” Muhammada Husajna Hajkala, czy „Al-Ajjam” („Dni”) Tahy Husajna, które koniecznie trzeba przeczytać.
Chciałabym podziękować moim przyjaciółkom, córkom cioci Tereni za to, że wydały Jej książkę. To wspaniały krok w kierunku przybliżenia egipskiej i w ogóle arabskiej kultury polskiemu Czytelnikowi.
Dla mnie osobiście to książka naładowana emocjami i wspomnieniami o cioci, którą miałam zaszczyt dobrze poznać i pokochać.